B-klasa » Bydgoszcz V | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
V Liga:
A Klasa:
B klasa:
Rok 2011/12
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Pogoń Mogilno ( IV Liga ) 4-7
Rok 2010/11
I Runda
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Unia Gniewkowo ( IV Liga ) 3-1
W dniu dzisiejszym nasi piłkarze po kompromitującej porażce 3:1 (0:1) w Palczynie odpadli w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu KPZPN. Mecz rozgrywał się cały czas pod dyktando Unitów. Już w 8 minucie po pięknej asyście Pędowskiego, Mikołaj Ciejek zdobywa bramkę na 0:1 dla Unii. Cały czas przewaga Unii była widoczna w każdym momencie gry.
Jeżeli nie zdobywa się bramek i nie wygrywa 5 lub 6 bramkami to się mści. Mecz mógł rozstrzygnąć m.in. Piechocki, Pędowski, Kryszak czy potężny strzał Tomczyka w słupek. Grająca do końca drużyna z Palczyna w ciągu 4 minut zdobyła po pięknych uderzeniach w samo okienko 3 bramki (80' 83' 84').
Nie jest wytłumaczeniem, że w naszej drużynie zabrakło kilku podstawowych zawodników.
LZS Palczyn - UNIA Gniewkowo 3:1 (0:1).
Bramki: Mikołaj Ciejek 8 min.
? 80', 83', 84'
Żółta kartka: Grzegorek Marek
Skład: Kadów - Szemrowicz, Grzegorek, Tomczyk, Pachulski - Rościszewski, Kryszak, Kaźmierski (70' Balik), Pędowski - Ciejek (60' Mazurski), Piechocki.
Rezerwa: Pietrzak, Mazurski, Balik.
II Runda
LZS Palczyn ( B Klasa) - Kujawianka Strzelno ( Klasa Okręgowa) 0-3
Rok 2009/10
I Runda
LZS Palczyn ( B Klasa) - Sparta Janowiec Wielkopolski ( Klasa Okręgowa) 0-4
Rok 2008/09
Brak występów
Rok 2007/08
I Runda
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Gopło Kościeszki ( A Klasa ) 3-1
II Runda
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Szubinianka Szubin ( Klasa Okręgowa ) 3-1
LZS PALCZYN - SZUBINIANKA SZUBIN 3:1 (2:1) |
Za wysokie progi |
Szubinianka Szubin - zespół z okręgówki niespodziewanie uległ w Palczynie miejscowemu Ludowemu Zespołowi Sportowemu aż 1:3. Goryczy tej porażki dodaje jeszcze fakt, że klub z Palczyna gra... w B-klasie. Zdecydowanym faworytem spotkania drugiej rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu była Szubinianka, która w pierwszej rundzie dostała razem z kilkoma innymi zespołami wolny los. Wiesław Stepczyński, trener szubińskiej drużyny postawił jednak na zawodników, którzy zwykle siedzieli na ławce rezerwowych i bardzo srodze się zawiódł. - Chciałem spróbować innych zawodników i niestety z dziwnym zadowoleniem mogę stwierdzić, że przy ustaleniu zawodników do ligowych spotkań się nie pomyliłem. Niektórzy zawodnicy, którzy dostali szansę gry w tym meczu nie zasługują na grę w naszym zespole w meczch ligowych. Oni udowodnili mi to właśnie w spotkaniu z B-klasową drużyną z Palczyna. Dla niekórych zawodników piąta liga to za wysokie progi - stwierdził trener Szubinianki Wiesław Stepczyński. - To był dobry sparing, z którego można wyciągnąć bardzo oczywiste spostrzeżenia, gdyż to, że zagraliśmy w rezerwowym składzie w ogóle nie powinno nas tłumaczyć - dodał. LZS Palczyn - Szubinianka Szubin 3:1 (2:1) Bramki dla Szubinianki: Sebastian Żurawski (40`). Skład Szubinianki: Kostkowski, Plaskaty, Chudzyński (46` Tomasz Siatka), Kamil Siatka, Mariusz Bakaj, Radosław Bakaj, Lewandowski, Obremski (46` Gawron), Janicki (46` Chorbatiuk), Bojas, Żurawski. |
III Runda
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Grom Osie ( Klasa Okręgowa ) 3-0 Walkower
IV Runda
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Sparta Janowiec Wielkopolski ( Klasa Okręgowa ) 5-4
W spotkaniu 1/8 Pucharu Polski na szczeblu Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej występujący w B klasie LZS Palczyn niespodziewanie pokonał Spartę Janowiec Wielkopolski.
Przyjechaliśmy bez kilku podstawowych zawodników, ale to nie jest wytłumaczenie naszej porażki. Po prostu chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Zlekceważyliśmy dużo niżej notowanych rywali – powiedział Jan Szczechowiak , kierownik Sparty.
Ogromne cieszymy się z awansu do grona ośmiu najlepszych zespołów Pucharu Polski w województwie. Jest to ogromny sukces naszego klubu i spore wydarzenie dla okolicznych mieszkańców – przyznał trener Tylkowski.
LZS Palczyn – Sparta Janowiec Wielkopolski 5:4 (3:1)
Bramki: Bagrowski (25, 80), Cudak (35), Swatowski (45), Modliński (89) oraz Słupski (9, 67), Rabinek (51), Kurzawa (57)
Żółte kartki: Kozłowski, Smelkowski (Sparta)
Sędziował: Waldemar Tabaka (Bydgoszcz)
Widzów: 100
LZS: Wojdylak – K. Bukowski, Pawlak, Modliński, M. Bukowski(80. Domański) – Buczkowski, Kujawa, Stosik (55. Rosa), Cudak – Bagrowski, Swatowski.
Sparta: Kopaszewski – J. Kustra, Kozłowski, Smelkowski, Muślewski – Cegiełka(80. Mazur), Szostak(64. Rumel), Kurzawa, Słupski – Roszyk (30. Rabinek), D. Kustra (46. Glaza).
1/4 Finału
LZS Palczyn ( B Klasa ) - Zawisza Bydgoszcz ( IV Liga) 1-5
http://www.youtube.com/watch?v=v0uxzYs0Gu0
To był największy sukces naszego klubu
Marcin Karpiński, Środa, 27 Lutego 2008; aktualizowano: 27.02.2008 00:00
W latach 80. ze Spółdzielni Produkcyjnej w Pęchowie ruszały wycieczki na mecze I-ligowego Zawiszy. Niebawem Zawisza pojedzie do Pęchowa...
W tej właśnie małej miejscowości, liczącej ledwie 350 mieszkańców, odbędzie się (15 marca) spotkanie piątej rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu pomiędzy LZS Palczyn a Zawiszą Bydgoszcz.
- Szczerze mówiąc, chciałem trafić na Victorię Koronowo - mówił po losowaniu par Zbigniew Tylkowski, od 14 lat prezes B-klasowego zespołu i zarazem przewodniczący Rady Gminy w Złotnikach Kujawskich.
Traf chciał, że wypadło na Zawiszę. Działacze innych klubów już by drżeli ze strachu przed kolejnym najazdem bydgoskich kibiców, ale w Palczynie zachowują spokój.
- Nie dajmy się zwariować. My walkoweru nie oddamy, wręcz przeciwnie. Cieszymy się, że możemy przyjąć renomowany zespół i na tym tle pokazać się z jak najlepszej strony - dodaje Tylkowski i pokazuje, jak wyglądają przygotowania do meczu.
Wokół boiska, zamontowano już 150 krzesełek, które zostaną pomalowane na niebiesko. Na bieżąco z murawy zgarniane są liście. Zakupiona zostania też metrowa siatka oddzielająca płytę.
- Mam nadzieję, że nam tych siedzisk nie odkręcą - żartuje prezes. - Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z policją i na pewno spore oddziały będą czuwać nad spokojnym przebiegiem spotkania.
Stadion znajduje się przy samej drodze. Już z daleka widać wkopane w ziemię opony. Barak obity dyktą służy za szatnie dla piłkarzy i sędziów. W środku na półce stoi karnister z wodą, na taborecie miska.
- Jakie mamy warunki, to każdy widzi - nie ukrywa Zbigniew Tylkowski. W pracach pomocni są mu członkowie zarządu: Jan Wawrzyniak, Marian Kotowski, Mieczysław Swatowski i Marek Pawlak. Za grabie chwyta również trener Sławomir Modliński, były obrońca Unii Janikowo.
- Najważniejsze, że ten klub nadal istnieje - kontynuuje prezes - a młodzież z okolicznych wiosek może grać w piłkę. Tu nikt nie myśli o pieniądzach. Po meczu stawiamy graczom pepsi. Pani Zofia Golnik ze sklepu spożywczego funduje nam napoje. Jacek Zieliński, posiadający prywatną stację, daje nam kosiarkę i na paliwo. Jakoś sobie radzimy...
W Pucharze Polski zespół Palczyna gra rewelacyjnie. Wyeliminował już Gopło Kościeszki (3:1), Szubiniankę (3:1) oraz Spartę Janowiec (5:4). Do meczu z Gromem Osie nie doszło, ponieważ goście nie stawili się na zawody. - Chyba się nas przestraszyli - śmieje się Tylkowski. I dodaje: - Na mecz z Zawiszą zaś musimy dobrze ustawić się w obronie, żeby nie przegrać do dwudziestu...
W zespole grają zawodnicy z Lisewa Kościelnego, Rucewa, Rucewka, Pęchowa, Nowej Wsi i ze Złotnik. Z Bydgoszczy dojeżdża tylko środkowy pomocnik Sławomir Kujawa.
- A na mecz z Zawiszą serdecznie zapraszam - kończy prezes LZS Palczyn.
Pęchowo. Wieś niedaleko Nowej Wsi Wielkiej. Niedziela. Tłum zmierza na boisko. Za kwadrans mecz sezonu. LZS Palczyn podejmuje Zawiszę.
Na ulicy gwarno, a na poboczu zaparkowanych setka samochodów.
LZS Palczyn to niewielki, występujący w B klasie klubik z budżetem w wysokości 13 tys. zł. Kadrę tworzą zawodnicy z okolicznych miejscowości, głównie ze Złotnik Kujawskich, Mamlicza, Nowej Wsi Wielkiej. Jest też dwóch piłkarzy z Bydgoszczy. - Rzadko zdarza się, aby doszło do zaplanowanych trzech treningów w tygodniu, choć na frekwencję i tak nie ma co narzekać - przyznaje Zbigniew Tylkowski, prezes klubu.
Zawisza to marka
Przygotowania do ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski trwały już od dwóch tygodni. Zmobilizowali się wszyscy; władze gminy, mieszkańcy i rzecz jasna piłkarze. Nigdy wcześniej nie widziano tu też tylu policjantów. Dla niewielkiego Pęchowa mecz z Zawiszą to było bez wątpienia wydarzenie. - Kiedyś jeździliśmy na mecze do Bydgoszczy - wspomina Tylkowski. - Teraz to już zupełnie inne czasy i inna liga. Zawisza to jednak zawsze marka.
Specjalnie na to spotkanie trybuny (ok. 150 krzesełek) przeniesiono zza ławek dla rezerwowych na przeciwległą stronę boiska. Zamontowano też niewielki płotek. Więcej nie można było zrobić, choć potrzeby są spore. Piłkarze obu drużyn ledwo zmieścili się w swoich szatniach. - Warunki, rzeczywiście, były skromne, lecz nam to nie przeszkadzało - przekonuje Piotr Tworek, trener przyjezdnych. - Niezależnie od wielkości szatki oraz "falującego” boiska odnieśliśmy dobre wrażenie. Miło zaskoczyła nas organizacja meczu i frekwencja kibiców.
Ta przeszła, rzeczywiście, najśmielsze oczekiwania. Przybyło 800 widzów. Mecz mógł zobaczyć każdy chętny. Działacze próbowali się licytować, przerzucając się liczbami sięgającymi nawet tysiąca. - Nie ukrywam, że obawialiśmy się tego meczu, ale ani przez moment nie przyszło nam do głowy, aby odwołać spotkanie - przekonuje Zbigniew Tylkowski. - Wiele osób straszyło nas, ale zupełnie niepotrzebnie. Takiej atmosfery nigdy wcześniej na naszym stadionie nie było.
Obawy bramkarza
Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem gości (5:1), ale i tak przejdzie do historii. Nigdy wcześniej klub z Palczyna nie awansował tak wysoko w rozgrywkach pucharowych. Strzelec jedynego gola Jarosław Bagrowski z radości aż podbiegł do miejscowych kibiców i o mało co nie ujrzał żółtej kartki. Na miano bohatera zasłużył, przede wszystkim, bramkarz Piotr Rynkowski, który w wielu sytuacjach ratował swój zespół z opresji. - Trochę bałem się tego występu, lecz nie z powodu klasy rywala. Przystępowałem do gry z kontuzją - przyznał 22-letni bramkarz, który przed meczem otrzymał w prezencie od wójta Hanryka Styrny nowiutkie rękawice. - Liczyłem, że dzięki temu zachowa czyste konto - żartował wójt.
Po ostatnim gwizdku okolice boiska szybko opustoszały. Pozostaną wspomnienia oraz płotek i puste, niebieskie krzesełka. - W przyszłym roku zbudujemy nowe szatnie. Mamy już wyznaczony teren - przekonuje prezes Tylkowski.
Marcin Karpiński, Poniedziałek, 17 Marca 2008; aktualizowano: 17.03.2008 00:00
Victoria po rzutach karnych wyeliminowała Zdrój, Unia Janikowo dzięki jednej bramce zwyciężyła w Wąbrzeźnie, Olimpia uporała się z TKP, a Zawisza w II połowie nie dał szans Palczynowi.
Piłkarską wiosnę czas zacząć. Na początek od Pucharu Polski, w którym nie rzadko dochodzi do ciekawych rozstrzygnięć.
W naszym regionie odbyły się mecze 1/4 finału. Najdłużej trwał pojedynek w Ciechocinku, gdzie o awansie musiały decydować rzuty karne. Więcej zimnej krwi zachowała Victoria i to ona po strzale młodego Poznańskiego cieszyła się z przepustki do następnej rundy.
Sensacją pachniało w Pęchowie, gdzie świetnie spisujący się do tej pory w pucharze LZS Palczyn remisował do przerwy z Zawiszą 1:1. Ale po zmianie stron bydgoszczanie pokazali swoją wyższość.
Rok 2006/07
I Runda
LZS Palczyn ( C Klasa) - Notecianka Pakośc ( IV Liga ) 0-8
Rok 2005/06
I Runda
Zieloni Zalesie ( C Klasa) - LZS Palczyn (C Klasa) 3-2
Olimpia Dąbrowa | 8:1 | LZS Palczyn |
2012-08-26, 17:00:00 |
||
oceny zawodników » |
Ostatnia kolejka 1 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 2 | ||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 5, wczoraj: 24
ogółem: 417 282
statystyki szczegółowe